sobota, 26 września 2015

Prowadzenie restauracji - wymagające zadanie

Prowadzenie restauracji - wymagające zadanie


Autor: Ewa Bart


Osoby znające się na prowadzeniu restauracji uważają, że jest to jeden z najtrudniejszych pomysłów na biznes. Tylko najlepsi, najbardziej przewidujący i kreatywni menadżerowie potrafią przyciągnąć gości i utrzymać ich na dłużej.


Kłopoty z odpowiednią organizacją restauracji mogą pojawić się już na starcie. Trzeba wybrać lokal położony w dobrym miejscu, zainwestować w jego adaptację dla potrzeb restauracji oraz zakupić wyposażenie kuchni, magazynu i restauracyjnej sali. Wiadomo, że warto wybierać solidne marki, oferujące profesjonalne urządzenia i sprzęty kuchenne, aby służyły one restauracji przez dłuższy czas. Wiąże się to z poważnymi kosztami, które często przewyższają wyobrażenia właścicieli.

Otwarcie restauracji wymaga poniesienia dużych nakładów już na starcie przedsięwzięcia i nie gwarantuje powodzenia, które sprawi szybki zwrot kapitału. Wszelkie starania może zniweczyć nawet drobny błąd. Wiele projektów tego typu ponosiło klęskę na skutek błędów w rekrutacji personelu, złej organizacji pracy czy niewłaściwej promocji. Tym bardziej, że w ostatnich latach powstało wiele knajp, restauracji, tawern, pizzerii, barów i innych punktów gastronomicznych, które spowodowały, że zaczęła na tym rynku panować dość ostra konkurencja. Kto nie jest na nią gotowy, ten przegrywa.

Sercem każdej restauracji jest kuchnia. Od jej wyposażenia i fachowości kucharzy zależy główne źródło dochodów restauracji, czyli atrakcyjność potraw. Gotowanie w takich miejscach nie może być domeną amatorów. Kuchnia musi być odpowiednio zorganizowana i serwować dania, które zaskoczą gości. Ważne jest również dobre zaopatrzenie. Świeże lokalne produkty na pewno pomogą w przyrządzeniu smakowitych potraw. W kuchni niezbędna jest kreatywność i rozwój, bo goście są coraz bardziej wymagający i mogą wytknąć niedociągnięcia lub po prostu więcej danego miejsca nie odwiedzić. Jeśli niezadowolony klient zdecyduje się na wydanie opinii w internecie, to restauracja może mieć poważne kłopoty z odzyskaniem zaufania.

Prowadząc restaurację, potrzebne jest odpowiednie podejście, zaangażowanie w projekt i pasja, które przenoszą się na pracowników. Bez właściwego personelu, który potrafi zachęcić gości, opowiedzieć o serwowanych potrawach, odpowiedzieć na zadane pytania trudno jest osiągnąć sukces w branży gastronomicznej.

Prowadząc własny biznes, nie można odpuścić ani na chwilę. Wszelkie zaniedbania szybko się mszczą, a interes trzeba zamknąć. Każdy z nas zna restauracje, które zamykano z dnia na dzień.


Restauracja Belcanto w Katowicach

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Sklep z używaną odzieżą jako świetny pomysł na biznes?

Sklep z używaną odzieżą jako świetny pomysł na biznes?


Autor: Marcin Demianiuk


Second-handy od kilku lat przeżywają swój renesans na polskim gruncie. Dawniej, jeszcze w czasach naszych rodziców stanowiły one nieprzyjemną konieczność lub miejsce, w którym ciotki, babcie lub rodzice kupowali ze względu na bardzo niską cenę, ale żadne z dzieci nie chciało później w takich ubraniach chodzić.


Czy masz odpowiednie nastawienie?

Niby nowe, ale jednak z drugiej ręki. Teraz jednak stały się nowym trendem, dlatego warto ubierać się właśnie w sklepach z odzieżą używaną, ponieważ, jak powiadają buddyści – ubrania też mogą przejść reinkarnację, a w ten sposób dajemy im drugie życie. A przede wszystkim możemy stać się eko, a wszystko co ekologiczne warto brać pod uwagę, jeżeli pragniemy podążać za panującymi trendami.

Wszyscy ci, którzy zostali porwani wraz z nowym emocjonującym wirem przynoszącym nie tylko ciekawe perełki, ale i moc wrażeń, mogą być pewni, że nie zostaną wyśmiani, ale staną się wzorem do naśladowania. Szperanie w zakamarkach wszelakich ciucholandów, szmateksów, second handów, gdzie możemy znaleźć odzież używaną, stało się popularne. Szczególną uwagą cieszą się one wśród młodych dziewczyn, które nie tylko pragną odczuć dreszczyk emocji podczas poszukiwania prawdziwych skarbów rodem z filmów z Indianą Jonesem, ale również odnajdują w tym swoją pasję i zadają sobie pytanie, czy warto otworzyć second hand jako ciekawszy sposób na życie? Rodzice od zawsze powtarzają, żeby robić to co się kocha. Czy w takim razie warto zainteresować się otwarciem sklepu lub hurtowni odzieży używanej?

Żyła złota czy jednak upadający biznes?

Konkurencja na rynku może wydawać się zniechęcającym czynnikiem, ale niekiedy warto zainteresować się swoim wrogiem, żeby wykorzystać jego słabości. Do tematu można podejść dwojako; po pierwsze popyt – jaki i czy na tyle atrakcyjny, że warto się interesować akurat nim? Najlepiej sprzedają się ubrania damskie, a sklepów oferujących ten rodzaj asortymentu pojawia się coraz więcej i wobec tego można pokusić się o założenie choćby hurtowni używanej odzieży dziecięcej czy męskiej. Po drugie konkurencja wcale nie oznacza, że nasz biznes będzie w jakimkolwiek stopniu gorszy, najważniejsze żeby wiedzieć, jak się zareklamować, zdobyć odpowiednich dostawców i jak pozyskać klientów z wybranej przez nas grupy docelowej. Przede wszystkim trzeba się odpowiednio przygotować, zebrać informacje, które mogą być kluczowe podczas otwierania sklepu.

Z czym to się je? Czyli sort czy niesort?

Wynajem odpowiedniej powierzchni sprzedażowej czy dobra lokalizacja to nie jedyne problemy, z jakimi możemy się borykać. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że początków nie można określić mianem najtańszego biznesu, ponieważ trzeba zdobyć odpowiedni kapitał na jego rozkręcenie oraz, przede wszystkim, zdecydować się na konkretny towar. A ten warto zakupić od sprawdzonego dostawcy. Sprzedawca indywidualny czy hurtownia - to nie ma znaczenia, ponieważ najważniejszą decyzję podejmuje się, gdy trzeba wybrać sort czy niesort? Obydwie formy posiadają wady i zalety. Rzeczy sortowane to najprostszy wybór, choć wcale nie najtańszy, natomiast niesort wydaje się trochę jak kupowanie kota w worku. Chociaż może okazać się wyjątkowo opłacalny i z pewnością o wiele tańszy. Dodatkowo nigdy nie wiadomo co tak naprawdę znajdzie się w paczce z niesortu, która może okazać się rogiem obfitości? Życie to ryzyko, dlatego trzeba zdecydować, czy wydać więcej pieniędzy na sprawdzony towar przy jednoczesnym podniesieniu ceny w sklepie, wiążącym się z ryzykiem małego utargu, czy postawić na niewiadomą.

Na jakie zaplecze finansowe trzeba się przygotować?

Pierwszy i najważniejszy wydatek stanowi opłacenie wynajmu lokalu, następnie zakup towaru, którego koszt może wynieść od 10 do nawet 50 tysięcy złotych. Wszystko zależy od tego, na jaki typ odzieży się zdecydujemy. Do tego dochodzą, oczywiście, elementy wyposażenia sklepu jak półki i wieszaki, oraz zainwestowanie w szyld czy inną formę reklamy. Wbrew pozorom musimy być przygotowani na duże koszty, chociaż według wielu właścicieli już w ciągu kilku miesięcy włożone pieniądze zaczną się zwracać.

Mimo licznej konkurencji, to wciąż klienci rządzą tą branżą, z jednego prostego powodu – wybierają się tam, gdzie znajdą tani i dobrze wyglądający towar. Jeżeli nowo otwarty second hand zaoferuje im odzież używaną świetnej jakości w niższych cenach, to z pewnością zechcą zapoznać się z ich asortymentem. Prowadzenie własnego sklepu z odzieżą używaną może przysparzać wielu kłopotów i niektórzy uważają, że wygodniejszą, jak i łatwiejszą formą może zostać zdecydowanie się na franczyznę, czyli współpraca z większymi firmami handlującymi odzieżą używaną, potocznie nazywanymi sieciówkami.

Powracając do początkowych pytań – czy warto zdecydować się na otwarcie swojego wymarzonego second handu ? I tak, i nie. Z pewnością może okazać się nietypowym interesem, którego prowadzenie wymagać może znajomości handlu oraz trendów, żeby wiedzieć jak odpowiadać na zapotrzebowania wybrednego klienta. A to z każdym rokiem zmienia się w Polsce. Second handy stały się na tyle popularne, że dzięki nim zmienił się pierwotny odbiorca. Nowi i bardziej wybredni klienci, to nie tylko wielki sukces, ale przy okazji kolejne wyzwanie, przed którym stają właściciele sklepów i hurtowni odzieży używanej.


Artykuł napisany we współpracy z firmą NEDEXIM

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Etat czy freelance

Etat czy freelance


Autor: Piotr Płucienniczak


Czy jesteś gotowy na własną działalność? Czy chcesz założyć własną firmę czy też interesuje cię praca freelancera? Wady i zalety obu rozwiązań.


Kto z nas kończąc swoją zazwyczaj długą i krętą drogę edukacji, począwszy od podstawówki, poprzez szkołę średnią i często studia wyższe, nie marzył o znalezieniu idealnej pracy, najlepiej na pełen etat, z umową na czas nieokreślony i maksymalnie rozbudowanym pakietem socjalnym. Wysyłamy więc setki czy tysiące CV, biegamy na niezliczone rozmowy kwalifikacyjne i w końcu znajdujemy (lub nie) jedyną wymarzoną i wyśnioną posadę. Pracę na pełen etat, która da nam największe poczucie bezpieczeństwa, stałe godziny pracy, ściśle określony zakres obowiązków i regularne wypłaty wynagrodzenia. Jako pracownik etatowy nie musimy się martwić o takie kwestie jak ubezpieczenie zdrowotne czy zaliczki na poczet podatku dochodowego, wszystko to należy do obowiązków pracodawcy, a my możemy skupić się całkowicie na swojej pracy. Nie bez znaczenia jest też pakiet socjalny przysługujący każdemu etatowemu pracownikowi, płatny urlop, wynagrodzenie chorobowe itp.

Wszystko to wygląda tak pięknie, że aż nierealnie. Rzeczywistość często okazuje się bardziej brutalna niż świeżo upieczonemu pracownikowi się wydaje. Wymarzona praca na pełen etat okazuje się być zatrudnieniem na umowę śmieciową, najczęściej na umowę zlecenie czy wręcz umowę o dzieło. Etat nie daje takiej stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa jak się mogłoby wydawać. Przecież mogą nas zwolnić w każdej chwili, albo po prostu zamknąć firmę w której pracujemy, z dnia na dzień można zostać więc bez pracy i wylądować na bezrobociu. Dobrze jeśli mamy jakieś oszczędności, które pozwolą przetrwać okres poszukiwań nowego zatrudnienia, jednak najczęściej nie myślimy o takiej możliwości i nie robimy oszczędności na tzw. czarną godzinę. Wynagrodzenie określone w umowie często nie ma nic wspólnego z faktycznymi wypłatami, wiele firm szuka oszczędności kosztem pracownika, obciążając go wszelkimi możliwymi karami np. za niedotrzymanie terminów itp. Etat nie daje także pewności czy są odprowadzane wszystkie składki wynikające z umowy, jeśli nie są to najczęściej dowiadujemy się prawdy w sytuacjach awaryjnych np. podczas wizyty u lekarza. Jest to także szef, który wiecznie wisi nam nad głową i w różny sposób usiłuje zmotywować do wydajniejszej pracy, dobrze jeśli w sposób spokojny i kulturalny, ale zdarzają się jednostki podkreślające ważność zajmowanego stanowiska nieustannym krzykiem.

Wielu z nas, kiedy pozna po kilku czy kilkunastu miesiącach etatowej pracy wszelkie jej blaski i cienie coraz bardziej zastanawia się na sensem dalszego jej kontynuowania. W głowie rodzi się przewrotna myśl, a może by tak spróbować na swoim, założyć własną firmę czy spróbować szczęścia jako wolny strzelec – freelancer. W obecnych czasach zmniejsza się ilość etatów i zwiększa się liczba osób pracujących na własny rachunek. Problemem pozostaje znalezienie sobie przysłowiowej „niszy”, dziedziny która pozwoli nie tylko na zarabienie na swoje utrzymanie, ale umożliwi samorealizację jak i da satysfakcję z wykonywanej pracy. Decydując się na zostanie freelancerem, musimy mierzyć się z wieloma przeszkodami, ale gdy uda się je pokonać ten rodzaj zatrudnienia może okazać się lepszy niż praca na etacie.

Pracując jako wolny strzelec, sam dla siebie jesteś szefem, sam decydujesz czy przyjmiesz zlecenie czy nie. Nie musisz ograniczać się pracą dla jednego klienta, możesz pracować jednocześnie dla wielu firm, otrzymując wynagrodzenie za każdą godzinę swojej pracy, bez ograniczania się do określonej miesięcznej stawki. Minusem takiego rozwiązania jest fakt, że sam musisz szukać nowych klientów aby nie utracić płynności finansowej między zleceniami, jednak posiadając z czasem ich stałe grono i wyrobioną markę możemy nie martwić się kwestią zarobków, choć oszczędzanie raczej powinno wejść w nawyk. Samemu trzeba także zadbać o kwestie związane z opłatami ubezpieczenia czy podatkami. Jednak w przeciwieństwie do etatu nie grozi nam zostanie bezrobotnym, jeśli do swojej pracy będziemy podchodzić sumiennie to na brak klientów nie będzie można narzekać. Etat to najczęściej podążanie ścieżką wyznaczoną przez kogoś innego, a bycie niezależnym może nauczyć elastyczności, dostosowywania się do gwałtownych zmian sytuacji, podążamy własną drogą i wszystko co osiągniemy zależy tylko od nas. Trzeba opanować nowe umiejętności, nie tylko związane z pracą którą wykonujemy. Freelancer musi być jednocześnie księgowym, specjalistą od finansów, marketingu czy reklamy. Konieczny jest też ciągły rozwój zawodowy, dążenie w tym co robimy do absolutnej perfekcji i profesjonalizmu. Jest to niezbędne po to, aby skutecznie wypromować siebie, stworzyć własną markę i zyskać zaufanie klientów, co często owocuje długotrwałą, wieloletnią współpracą. Praca na własny rachunek to dobra szkoła wytrwałości, trzeba ją mieć aby zbyt szybko nie zniechęcić się do tej formy zatrudnienia. Pasja, pracowitość i zaangażowanie z pewnością pozwolą na osiągnięcie wymarzonego sukcesu.

Pozorna stabilność etatu czy niestabilna wolność bycia niezależnym, to indywidualna kwestia, każdy powinien sam sobie odpowiedzieć co mu najbardziej odpowiada i do czego naprawdę jesteśmy stworzeni.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.